Zamów min.3 produkty i otrzymaj Magazyn o omega-3 oraz voucher: 40 zł do wykorzystania na kolejne zakupy (na zam.pow.150 zł)Zamknij
Zamknięcie wyszukiwarki

Radosław Smolik: Dyplomowany dietetyk. Założyciel „Dietetyki opartej na faktach”, szkoleniowiec, autor wielu opartych na dowodach naukowych publikacji dotyczących żywienia, żywności i suplementacji.

Dietetyka oparta na faktach to dla mnie sposób na przekazywanie rzetelnej wiedzy w przystępny sposób. Zależy mi, aby ludzie podejmowali świadome wybory żywieniowe, które wspierają ich cele.

Jako twórca “Dietetyki opartej na faktach”, przekazujesz naukową wiedzę w prosty i zrozumiały sposób Twoim obserwatorom. Skąd zaangażowanie w popularyzowanie wiedzy? Jakie masz sprawdzone sposoby na to, aby edukować ludzi i zachęcać ich do podejmowania świadomych decyzji żywieniowych? 

To kwestia pasji do nauki i chęć opowiadania o niej w przystępny sposób. Żywienie jest o tyle niezwykłym zagadnieniem, że pozwala czasem łatwo zaobserwować zależności w postaci wpływu na zdrowie, samopoczucie, masę ciała, czy wyniki w sporcie. Chcę, aby ludzie podejmowali świadome decyzje żywieniowe, opierając się na faktach, a nie na pseudonauce.

Widzę, jak wiele osób zmaga się z nieefektywnymi próbami odchudzania, błędnymi przekonaniami czy strachem przed jedzeniem określonych produktów, bo gdzieś przeczytali, że „blokują odchudzanie”, czy „są niezdrowe”. Chcę to zmieniać, dostarczając rzetelną wiedzę, wykorzystując prosty język. Regularnie publikuję treści w mediach społecznościowych, czy newsletterze, dzieląc się aktualną wiedzą w zakresie dietetyki i swoją praktyką.

Jakie wyzwania widzisz w edukowaniu społeczeństwa na temat prawidłowego odżywiania i jak starasz się im sprostać?

Największym wyzwaniem jest natłok sprzecznych informacji. Ludzie nie wiedzą komu ufać i wcalę się im nie dziwię… Tym bardziej, że łatwo jest w dietetyce manipulować w oparciu o półprawdy. Wiele osób wierzy w „cudowne diety”, demonizuje konkretne produkty lub boi się jedzenia na podstawie niesprawdzonych informacji. A popularnych „szarlatanów” dietetycznych, którzy propagują szkodliwe zalecenia, nie brakuje.

Aby temu przeciwdziałać, staram się nie atakować i nie wyśmiewać błędnych przekonań, ale pokazuję fakty i tłumaczę mechanizmy stojące za danymi procesami. Kluczowe jest budowanie zaufania – dlatego zawsze odwołuję się do dowodów naukowych, prezentuję rzetelne źródła i pokazuję ich ograniczenia. Czuję dużą odpowiedzialność tego co robię, bo wiem jak wiele osób bazuje na moich treściach.

Z Twojego doświadczenia jako dietetyka – których składników odżywczych brakuje najczęściej w naszej diecie? Czy są takie, których suplementację uważasz za szczególnie ważną?

Z mojego doświadczenia (i badań naukowych) wynika, że w diecie wielu osób najczęściej brakuje:

  • Witaminy D – ze względu na duże trudności z dostarczeniem odpowiednich ilości z dietą i niedostateczną syntezę skórną na naszej szerokości geograficznej. Dla populacji Polski suplementacja jest oficjalnie zalecana, zwłaszcza jesienią i zimą.
  • Kwasów omega-3 (EPA i DHA) – ich źródłem są głównie tłuste ryby morskie, których w jadłospisie często brakuje. W takich przypadkach warto rozważyć suplementację olejem rybim lub z mikroalg morskich.
  • Żelaza – zwłaszcza u kobiet, osób aktywnych fizycznie oraz na dietach roślinnych. W tych grupach warto kontrolować stan odżywienia żelazem.
  • Wapnia – szczególnie jeśli ograniczamy spożycie produktów mlecznych. Długotrwały niedobór może mieć nieprzyjemne konsekwencje jak zmniejszona gęstość mineralna kości, zwiększone ryzyko złamań, czy zwiększone ryzyko osteoporozy.
  • Folianów – wyjątkowo ważnych dla kobiet, u których istnieje szansa zajścia w ciąże. Wówczas suplementacja jest rekomendowana, bo zalecana podaż u wielu osób jest istotnie wyższa niż spożycie z dietą.
  • Witaminy B12 – głównie u osób na diecie wegańskiej, osób starszych i z zaburzeniami pracy przewodu pokarmowego.

Jeśli chodzi o suplementację, kluczowe jest indywidualne podejście. Wiele da się uzupełnić małymi zmianami w diecie. Jednak witamina D i kwasy omega-3 w moich zaleceniach pojawiają się dość często.

Dlaczego kwasy omega-3 są według Ciebie tak ważne dla zdrowia? Jakie korzyści uważasz za kluczowe?

Kwasy omega-3, a szczególnie EPA i DHA, odgrywają ważną rolę dla zdrowia m.in mózgu, mięśni, serca, oczu, czy skóry. „Problem” z kwasami omega-3 jest jednak taki, że konsekwencje ich niedoboru prowadzą wyłącznie do osłabienia bądź eliminacji ich pozytywnego działania. Brakuje namacalnych objawów/choroby (jak szkorbut przy niedoborze witaminy C, czy pelagra przy niedoborze witaminy B3) – tym bardziej przy niskim (ale jednak jakimkolwiek) spożyciu.

Uważam, że wiele osób mogłoby odnieść korzyści ze zwiększonej podaży kwasów omega-3, dlatego tak często ten temat poruszam.

Jesteś zwolennikiem badania poziomu kwasów tłuszczowych. Dlaczego Twoim zdaniem warto wykonać analizę kwasów tłuszczowych i sprawdzić poziom omega-3 w organizmie? Co mogą nam powiedzieć wyniki takiego badania o naszym zdrowiu?

To trochę jak z 25(OH)D i witaminą D.

Nie trzeba tego parametru badać u wszystkich, bo jest duża szansa, że obecny poziom jest zbyt niski… Można po prostu wprowadzić suplementację witaminą D. Ale są wyjątki i w grupach ryzyka warto to stężenie badać, bo potrzebne dawki niekiedy są wyższe.

Tu jest moim zdaniem podobnie. Warto po prostu zwiększyć spożycie kwasów omega-3, co u większości sprawi, że indeks omega-3 wzrośnie. Jeśli jednak chcemy upewnić się, że obecne dawkowanie jest odpowiednie albo jesteśmy w grupie osób, w której zwiększone odżywienie kwasami omega-3 jest szczególnie ważne, warto zrobić badanie (szczególnie, że obecnie to możliwe do wykonania w zaciszu własnego domu).

Czy masz swój ulubiony sposób na włączenie omega-3 do codziennego jadłospisu? Jakie praktyczne wskazówki możesz dać osobom, które chcą poprawić swój stosunek omega-6 do omega-3?

Staram się, aby w moim jadłospisie przynajmniej 2–3 razy w tygodniu pojawiały się ryby. Szczególnie uwielbiam łososia. To nie tylko świetne źródło EPA i DHA, ale również białka, jodu, czy niektórych witamin. Dbam również o odpowiednie źródła ALA (omega-3) i LA (omega-6). Spożywam różnorodne orzechy, czy siemię lniane, ale z olejów wybieram wyłącznie dobrą jakościowo oliwę.

Oprócz tego dodatkowo suplementuję kwasy omega-3 (od Norsan, z ceryfikacją IFOS), bo ich zwiększone spożycie może mi przynieść korzyści m.in. w związku z uprawianym sportem, czy w kontekście pracy umysłowej.

Na co dzień edukujesz innych na temat zdrowego stylu życia, a jak to wygląda w Twoim przypadku? Jakie nawyki żywieniowe stosujesz na co dzień? Czy masz swoje ulubione rytuały, które pomagają Ci dbać o zdrowie i dobre samopoczucie?

Staram się żyć zgodnie z tym, czego uczę – bez restrykcji, ale z dbałością o jakość diety i zdrowe nawyki. Moje podejście opiera się na elastyczności i świadomości, a nie na skrajnościach. Większość mojej diety to pełnowartościowe produkty, ale pozwalam sobie na coś „mniej idealnego” bez wyrzutów sumienia. Staram się dbać o duże spożycie warzyw, owoców, białka i zdrowych tłuszczów, a przez wysoką aktywność fizyczną również niemałe ilości węglowodanów.

Mój ulubiony rytuał to jednak z pewnością poranna kawa. Szczególnie jeśli zaraz lecę na trening.

Radosław szczególnie poleca: Analiza Kwasów Tłuszczowych

RADOSŁAW szczególnie poleca:

ANALIZA KWASÓW TŁUSZCZOWYCH
od NORSAN